witam,
w 2000 roku nie zaplacilem za rachunek telefoniczny (kiedys byly takie czasy ze telefonie robily co chcialy i naliczaly za bzdury wyssane z palca). w 2002 roku odbyla sie sprawa. w 2004 roku byl tytul wykonawczy. w 2005 roku bylem u komornika wyjasnic ze nie pracuje i jestem zarejestrowany jako bezrobotny. w 2016 roku (16 lat od czasu zaleglej faktury) nastapilo zajecie komornicze na moim koncie na kwote z 2000 roku plus odsetki liczone od 2000 do 2016...+ koszta sadowe i komornicze.
dodam ze od czasu listu wezwania do komornika w 2005 do dzisiaj o niczym nie wiedzialem i zadnego listu nie otrzymalem (zapewne poniewaz mieszkanie zdalem do spoldzielnii).
czy nie powinno byc jakiegos przedawnienia? czy odsetki moga tak rosnac w nieskonczonosc?
co moge zrobic, z kim sie skontaktowac, prosze o pomoc i przepraszam za brak fachowego slownictwa.