Ja po nieudanym wdrozeniu openERP omijam z daleka wszelkie zintegrowane systemy. Lepiej wykorzystywać kilka mniejszych aplikacji dostępnych przez przeglądarkę niż inwestować w wielki kombajn, który bęzdzie tak skomplikowany, że nikt nie będzie chciał z nieo korzystać.
Samo wybranie produktu, nie gwarantuje późniejszej satysfakcji. Moja droga, kupując torebkę, nawet pojemną, plecaka nie otrzymasz...
No dobra, a co z programami, które są zintegrowane, ale mają budowę modułową (każdy moduł pracuje osobno)?
Tak jak powiedzieli poprzednicy - wdrożenie, ale nie tylko. Równie ważnym jest wybór odpowiedniego oprogramowania, które będzie spełniało oczekiwania (i nadzieje) firmy. Do tego z kolei potrzebna jest po pierwsze solidna dawka chęci i czasu osoby, przed którą stoi przetestowanie oprogramowania. Po drugie - analiza przedwdrożeniowa. Mając załatwione te trzy punkty + solidną firmę wdrożeniową (nie oszukujmy się, prędzej czy później pojawią się kwestie dotyczące choćby minimalnej zmiany) możemy mówić o udanym wdrożeniu.
Jeżeli firma nie ma pracownika który byłby w stanie poświęcić trochę czasu na zapoznanie się z oprogramowaniem, polecam opcję skontaktowania się z partnerami, którzy przygotują prezentację produktu. Zawsze to oszczędność na czasie, gdyż można potem skupić się na 2 -3 produktach, a nie na 10 do testów.